<!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:DoNotOptimizeForBrowser /> </w:WordDocument> </xml><![endif]--> ŻYWOT POCZCIWEGO WĘDKARZA
Wędkarz to człowiek na
wskroś doskonały
Z przyroda ciągle obcuje jak
długi rok cały
Czy dzień powszedni czy to
uroczyste święta
Przez laików niezrozumiałe ,
rzecz to niepojęta
Nawet w każdego Sylwestra
tuż po północy
Na łowiska łososiowe dumnie
wędkarz kroczy
Ludziska po balu ogromnego kaca leczą
A nad naszym wędkarzem wrony
mile skrzeczą
Skrzeczą czarne wrony ,
mocno zadziwione
Śnieg , zima wokoło a
łososie biorą jak szalone
Nasz wędkarz zmarznięty , z
przyrodą szczerze
Tylko jednego dużego łososia
do domu bierze
Potem pędzi wędkować gdzieś
na okonie
Spod lodu pracowicie wyciąga , usmaży je żonie
Wciąż wędruje , zima , lato wciąż w plenerze
Testuje wszelakie zanęty ,
patrzy czy płoć bierze
Tryska humorem bo nasz
wędkarz jest zdrowy
Każdy złowiony okaz musi być
wymiarowy
W zgodzie z przepisami i z
przyroda w zgodzie
Czy to w lesie spaceruje czy
też brodzi w wodzie
Każdej złapanej rybce ,
patrzy czule w oczy
Cmoka czule w pyszczek do
miłości ochoczy
Mierzy , waży , delikatnie w
swoje ręce ujmuje
Zanim wypuści do wody ,
jeszcze raz całuje
W przedwiosennym marcu marzy
mu się miętusik
To jest zew przyrody , taki
swoisty musik
Leszczyna kwitnie a na
wierzbie już białe kotki
Biorą pasiaste okoniki ,
biorą śliczne płotki
Wiosna , także czas godowy
dla rybek nastaje
Zew życia jak co roku , nowe
istnienia wydaje
Nowe życie , dla wielu
nowych rybich pokoleń
Leszcz , płoć , okoń ,
szczupak sum i boleń
Wszyscy się z tej wiosny
niezmiernie cieszą
Do nowego życia wielkimi
ławicami śpieszą
A nasz wędkarz wędruje i
ciągle podpatruje
Bo tak jak cała przyroda ,
także wiosnę czuje
Ma duszę romantyczną , w
maju zawsze taka
Wędruje nad rzeczką aby
zobaczyć szczupaka
Objuczony jak wielbłąd ,
brodzi po rannej rosie
Szczupak pod tatarakiem ma
wędkarza w nosie
Minął maj , minął czerwiec ,
od wczesnego rana
Siedzi na stołeczku , gdzieś
tu pływa brzana
Za sandaczem spiningować ma
wielkie chęci
Rzuca błystką rzuca ,
kołowrotkiem ciągle kreci
A tu nagle na haczyku
ogromiaste sandaczysko
Kreci , kreci , już , już ,
już jest całkiem blisko !
Jeszcze troszkę , już
pokazał niemal całe ciało
O ! Wypluł błystkę , pewno
mu nie smakowało
Co tam sandacz ! Tak się nad
porażką pieszczę
Przecież oprócz sandaczy
można łapać leszcze
Nadchodzi koniec lata . Już kukułka nie chce kukać
Trzeba by jechać w góry i
lipienia tam poszukać
Jak pomyślał tak też zrobił
już wędruje po Popradzie
Pstrągi srebrzą się w
Dunajcu dojrzewają śliwy w sadzie
Nasz wędrowiec zauroczony no
i ciągłym jest ruchu
Oprócz doznań artystycznych
ani fałdki na jego brzuchu
W duszy radość no bo w
uszach ciągle coś wokoło gra
Bo z przyrodą jest za pan
brat no i z nią sztamę ma
W każdy miesiąc coś nowego
,Tak przeleciał roczek cały
Nałowił by rybek wiele tylko
że mu nic nie brały
No bo rybki nie skorumpowane
, zachowują się godnie
Nie tak jak miedzy ludźmi w
łapki , to jest bardzo modnie
Powiedzmy za wędkarzem tak
zupełnie szczerze
Że przyroda zawsze hojnie
daje , łapówek nie bierze
27.01.2011.m.brotoń