Do TOMJAS: W sprawie drop-shota: nie sama przynęta jest zakazana, ale określony sposób jej prowadzenia. Jeśli łowisz z brzegu, wykonując dalekie rzuty i prowadzisz przynętę szybkimi skokami, to nie jest to zakazane. Jeśli łowisz z łódki szarpiąc w górę i pozwalając opaść w dół, to i owszem, nie wolno.
Ustawa ma parę lat i trudno od ustawodawcy wymagać, żeby przewidywał, jaką metodę połowu wymyślą wędkarze za pół dekady.
Jeśli ktoś łowi w jakikolwiek sposób poprzez ciągłe podnoszenie i opuszczanie przynęty (z wyjątkiem wędkarstwa podlodowego), to nie życie jest sprzeczne z ustawą, tylko wędkujący! Prawo jest po to, żeby go przestrzegać, a nie narzekać, że nie pasuje. Za chwile okaże się, że ktoś łowi na sznury i powie, że "ustawa jest nieżyciowa".
Prosiłbym o jaśniejsze opisanie, zacytowanie fragmentu rozporządzenia odnoszącego się do systemiku.