Ja mam tylko nadzieję że nowy prezes ma internet...
hamlets co do zmian - może się podziel pomysłami, a może ktoś przeczyta...
Ha ha ha. Pan Prezes Teodor Rudnik, ma neta, jest tez aktywny na "FB"
Tylko nie odpowiada na wszystkie pytanka. te nie wygodne omija szerokim łukiem :-D
Po za tym prowadzi bardziej politykę słowną niż deklaracje, czy zapewnienia....
No i najważniejsze, jest tylko członkiem Zarządu Głównego reprezentującym jego poza posiedzeniami. I ma tylko jeden głos w sprawach uchwalania wniosków. Tak więc sam nie zdecyduje co i jak :-(
Ale pamiętajcie że jeśli non stop będziecie się upominać o wasze sprawy. To będzie procentowało.
Tylko najważniejsze jest byście chodzili na wale w waszych kołach, bo cała ta polityka co z PZW i jak, właśnie na tym bazuje.
To od tego jakie składacie wnioski, czy je przegłosujecie zależy co będzie robione. Tam uchwalacie budżet koła. Tam wybieracie zarząd koła i delegatów z których jest wybierany Zarząd Okręgu. A to właśnie Zarząd Okręgu gospodaruje wodami waszego okręgu, nie ZG. Tak więc od tego musicie zacząć.
Wierzcie mi że samo uczestnictwo w walnym, składanie wniosków i patrzenie na ręce zarządowi koła dużo skutkuje. Bo najważniejszym organem w kole jest "Walne Zebranie Członków" i zarząd musi działać zgodnie z uchwałami podjętymi na walnym. To członkowie na walnym maja prawo wnioskować o odwołanie członka zarządu i skierować sprawę do ZO. Członkowie koła mogą większością głosów przeforsowań Nadzwyczajne wybory i zmianę władz.
A jak ktoś mi powie że nie warto udzielać się na walnym. To powiem ze Ja swoimi wnioskami itd, zmusiłem zarząd koła do działania :-D Oj teraz się starają może nie tak jak bym chciał, ale już bezczynności im nie mogę zarzucić. Jedynie wytykam im za każdym razem niekompetencją za słabe działanie, i pilnuję by wywiązywali się ze swoich obowiązków. Oni i ZO mają mnie dość, ale ja im nie odpuszczę i zawsze dam im szpilę :-)
W końcu opłacam składki i jestem członkiem PZW, to i wymagam działania w moim interesie. A jak nie chcą to ja z chęcią znów zadziałam tylko by tym razem bez ich w zarządzie. Tk bym mógł skorzystać z "Budżetu Obywatelskiego itd w celu pozyskiwania środków na: dodatkowe zarybienia, poprawę warunków wędkowania itd :-D
Udowodniłem im że można, że ma to sens. Wiec teraz muszą działać, lub oddać posadki tym co chcą działać.
Pamiętajcie że są tacy co chcą działać na waszą rzecz, ale im ci pseudo działacze nie dają szans, bo głosują na siebie samych. I często naprawdę jest to tak mała grupka że by dokonać zmian wystarczy dosłownie 5 osób, by wyniki głosowania były zupełnie inne.