W Katowicach rozbito składkę na kilka składników, w efekcie trzeba zapłacić ponad 50 zł więcej niż rok temu. W sumie przeszło 300 zł. Mam za to 20-30 wyjść na łowisko komercyjne, w którym są ryby, w przeciwieństwie do zaniedbanych wód PZW.
Jeśli PZW w ten sposób próbuje zniwelować spadek płacących składki, a są to co roku już tysiące, to informuję, że zrobiliście milowy krok, ku jeszcze większym odejściom.
Ja się żegnam, po ponad 30 latach.
Przebrała się miarka.