Bug – jedna z ostatnich takich rzek w Europie. Wielu z nas chętnie wędkuje na łonie dziewiczej przyrody. Nie wszyscy jednak potrafią docenić piękno natury. W okolicy słupa granicznego 969 jest kilka świetnych stanowisk. Na jednym z nich tu znalazłem „wizytówki” tych, którzy byli tu wcześniej. Wizytówki w postaci puszek po piwie, puszek po kukurydzy, opakowań po nie najtańszych zanętach, pudełek po niezłych żyłkach itp. Po pozostałościach bywalców tego stanowiska widać, że są to osoby nieliczące się z groszem. Nie liczą się także z innymi wędkarzami i środowiskiem. Szkoda tylko, że grubość portfela jest odwrotnie proporcjonalna do poziomu oleju w głowie. Na obszarze kilkunastu metrów kwadratowych zostawili po sobie wielkie śmietnisko. Zebraliśmy dwie duże reklamówki cudzych śmieci. Na innych stanowiskach też nie wszyscy potrafią zabrać po sobie opakowania po przyponach czy przynętach. Nikt nie widzi, więc można śmiecić? Jakie to prymitywne. Jak widać, nie wszyscy „wędkarze” dorośli już do tego, aby korzystać z dobra natury i jednocześnie jej nie szkodzić.
Komentarze (2)
Urbański Krzysztof Data dodania: 7 lat temu Oceń: 0 + / -
Paczuski Piotr Data dodania: 7 lat temu Oceń: 3 + / -
Może nauczyła by rozumu pseudo wędkarzy jakaś ustawa śmieciowa np. dopłata jakoś ten temat trzeba w końcu rozwiązać.