Witam, gdy zbliża się
koniec miesiąca zajmuję się papierologią tj.protokołami z
kontroli, zawiadomieniami o wykroczeniu kierowanymi do Zarządu
Okręgu PZW w Wałbrzychu, sporządzam również
notatki-zawiadomienia do Państwowej Straży Rybackiej.
Przyznam że jest tego
dużo, szczególnie po zarybieniach czyli miesiącach
październik i listopad.
Chcę się z wami
podzielić moimi spostrzeżeniami?
Wykroczenia jakie
najczęściej popełniają nasi wędkarze uzależnione są od pory
roku, to znaczy jaką metodą łowią wędkarze.
Wiosną (marzec, kwiecień,
maj) wykroczeń jest bardzo mało, ja nawet na jednym z zebrań
SSR wpadałem w samozachwyt stwierdzając że, tylko kilku wędkarzy
pokusiło się złamanie zasad zezwolenia, że zmienia się
mentalność wędkarzy!
Kolega Jerzy, strażnik i
działacz z Koła Bielawa, szybko sprowadził mnie na ziemie
twierdząc, ten rok też będzie powieleniem poprzednich sezonów.
Miał niestety racje!
Przykładem takich
zachowań nieetycznych wędkarzy jest czas po otwarciu stawów
Bratoszów i Dobrocin.
Opisze wydarzenia które
miały miejsce na stawie w Bratoszowie?
Kilku łowiących panów
urządziło sobie „sklep rybny na stawie", za nic mając zapis w
regulaminie zbiornika że, obowiązuje nakaz zabierania po złowieniu
tylko jednego karpia.
Jak to robili? Po prostu
kilku łowiło a jeden odbierał złowioną rybę i zanosił do
bagażnika zaparkowanego samochodu.
Proceder ujawnili koledzy
z Społecznej Straży Rybackiej-Grupa Pieszyce, wezwali policję i to
dzięki nim sprawa będzie miała swój epilog w sądzie.
Dodam że kolegów
strażników z grupy Pieszyce w ochronie stawu w Bratoszowie
wspomagały grupy SSR Bielawa i Mobilna.
Następną ciekawą sprawą
jest to że sprawcy wykroczeń nie przejmują się już niczym?
Dlaczego?
Dlatego że kilku z nich
popełniło wykroczenia po otwarciu stawów Dobrocin administrowanych
przez Koło Diora, a po miesiącu powtórzyli swoje
wyczyny na stawie w Bratoszowie, oni również odpowiedzą przed
sądem.
Ostatni kwartał roku to
wzmożone „polowanie" na ryby drapieżne, ale do tego potrzebny
jest „żywiec".
Niestety i tu zaczyna się
cała gama wykroczeń z Ustawy o Rybactwie Śródlądowym np.:
przywożenia nad wodę „własnego" żywca, mało tego są to nie
wymiarowe wzdręgi (krasnopióry), jazie, itp.
W rozmowie z wędkarzami w
czasie spisywania danych do zawiadomienia o wykroczeniu przekonuje
się że, ich wiedza na temat przepisów
Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb oraz umiejętność
rozpoznawania gatunków ryb jest słaba, wręcz ........................?
Reasumując, jeden
nieetyczny wędkarz który wniesie opłatę roczną w wysokości
około 200 zł na konto swojej organizacji wędkarskiej, poczyni
nieraz 10-20 krotne lub większe szkody.
Tolerowanie zachowań
takich ludzi niszczy dosłownie daną organizacje wędkarską.
Sami w rozmowie ze mną
stwierdzacie że, nie ma ryb, stawy świecą pustkami, albo są
rozgrabiane przez „mięsiarzy".
Mam nadzieje że rok 2014,
przyniesie długo oczekiwane zmiany, że złapani na łamaniu Ustawy
o Rybactwie Śródlądowym będą karani kilku letnim zawieszeniem w
prawie do wędkowania, a niereformowalni tego przywileju
będą pozbawieni dożywotnio.
Z wędkarskim
pozdrowieniem Wiesław Rykalski.
Komentarze (10)
J Grzegorz Data dodania: 7 lat temu Oceń: -3 + / -
RozwińZakrocki Piotr Data dodania: 7 lat temu Oceń: 5 + / -
Witam Panów. Tak się składa że jestem w ssr i powiem tak. Nad wodą od wędkarzy podają słowa typu ...o cwaniaki idą gnębić ludzi co wypoczywają, ale jest i gorzej czasami i to od ludzi którzy wędkarzami sie nazywają. Po zarybieniu jak karencja dobiegnie końca trudno stanąć przy brzegu już o 00.00 no bo od dziś można i tak do wyczerpania zapasów a na wiosne? słychać tak... łazicie tylko a tu ryby nawet nie ma zarybić trzeba a nie tylko czepiacie sie ludzi. Plaga pseudo wędkarzy jest ogromna niewiem skąd to się wzieło ja wędkuje od 27 lat i czasem zastanawiam się skąd ci ludzie . Wedkarz który miał 8 karpi w bagażniku na pytanie dlaczego tak robi odpowiedział.... Niewiem czemu tak zrobiłem. Zgadzam się z opiniami że trzeba to eliminować z szeregów wędkarskich. Powiem tak normalny wędkarz zawsze słyszy od nas dzień dobry ,dowidzenia miłego dnia ,połamania kija itp powymieniamy się doświadczeniami, niechce się tu rozpisywać bo to temat rzeka. Życze tylko wszystkim wędkarzom Wseołych Świąt i Połamania kija w 2014 roku
maciekm102 Data dodania: 7 lat temu Oceń: 4 + / -
Witam!Ja tez jestem strażnikiem w okręgu tarnowsjkim i podobny incydent wynoszenia ryb i handlowanie nimi na wiosce w której lezy staw wszystkich nas doprowadzalo do szalu.Ale wreszcie udało się ten proceder zatrzymać,zlapalismy delikwenta i zakaz wykupu na ten zbiornik zezwolenia utemperowal innych myslacych jak ten klusol.Doposazylismy się również w nowe lornetki oraz dobrej klasy noktowizor który sprawdzil się już po pierwszych zasadzkach nocnych.Zabranych kilka licencji i i po jesiennych zrybieniach trochę spokoju .Ale wiadomo jak to się mowi -to klusol pilnuje nas a nie my klusola.mamy nadzieje ze na wiosne już będzie trochę więcej spokoju bo my ich widzimy a oni nas nie.Wiadomo żeby upilnować wszystkich to chodzby tam człowiek siedział 24 godz to oni i tak znajda sposób.Ale tak jak pisałem wcześniej noktowizor zrobil naprawdę dobra robote i mysle ze jego zakup za niedługo się wroci bo wartość uratowanych ryb których klusole nie wyniosą pokrywa koszty tego urządzenia,a nie tylko mięsiarze jezdza na ryby inni tez chcą powędkować,bo staw zarybiamy dla wszystkich a nie tylko dla kilku kjlusoli którzy w pare dni chcą wynieść wszystko co się rusz zwłaszcza po zarybieniach.
jeczeziel Data dodania: 7 lat temu Oceń: 3 + / -
Nic dodać, nic ująć.Ustawa swoje a /pseudo wędkarz/ swoje, wychodząc z założenia, płacę składki i wymagam.
Faktem jest że kontrole SSR w połączeniu z PSR i policją nie wiele dają. To jest tylko kilku ludzi a akwenów
wiele. Jest rzeczą nie możliwą skontrolowanie wszystkich wód jednocześnie. I tu pozostaje pole do działania dla
wędkarzy którym leży na sercu dobro organizacji i dbanie o zasoby rybne NASZYCH wód. Nr.tel. do SSR, PSR policji są ogólnodostępne. I koledzy nie obawiajcie się zadzwonić i powiadomić o przypadkach kłusownictwa sieciowego i innego, /agregaty, szarpaki itp./ Odpowiednie służby na pewno zareagują. Społeczni strażnicy są bardzo zaangażowani w ochronę wód, poświęcają swój czas, niestety, nie posiadają niektórych uprawnień, między innymi do karania na miejscu sprawcę wykroczenia. A nie zawsze pracują z PSR lub policją.
Uważam że dużym błędem było zlikwidowanie SSP /Społeczna Straż Przyrody/ która posiadała te uprawnienia. A członkowie SSR wówczas w większości byli jej członkami. Jestem członkiem koła w Kwidzynie i muszę przyznać, że działalność SSR przy tym kole jest bardzo dobra mająca dobre wyniki /zdjęte sieci i sznury kłusownicze można liczyć na km./ Ponadto współpraca z PSR i Policją układa się bardzo dobrze, co przynosi wymierne efekty. Innym problemem są Sądy Koleżeńskie. Jak sama nazwa wskazuje są prawie bez uprawnień. Wykluczą albo zawieszą na jakiś okres i co to da. Delikwent i tak dalej będzie robił swoje. Sądy Powszechne ? śmieszne kary /znikoma szkodliwość czynu/. Moi poprzednicy mają zupełna rację. PRAWO O OCHRONIE WÓD I ICH ZAWARTOŚCI powinno wyjść od osób kompetentnych. A tak na marginesie chciałbym wiedzieć ilu mamy parlamentarzystów wędkarzy, gotowych stanąć w obronie naszych zasobów i tępieniu kłusownictwa wodnego, Za kłusownictwo leśne itp. są zupełnie inne kary. O wiele wyższe. Czy nie należało by zrównać je ustawowo. Mamy nowy Zarząd Główny i tu między innymi widzę dla nich pole do działania.
Koledzy wędkarze, dbajmy o nasze wody. Z wędkarskim pozdrowieniem
Telus Ryszard Data dodania: 7 lat temu Oceń: 7 + / -
Witam,a tak na prawdę to sami jesteśmy winni tej sytuacji.Ilu wędkarzy reaguje na nietyczne zachowania pseudo wędkarzy,prawie nikt.Sama straż społeczna czy państwowa,nie jest w stanie wyeliminować takich wędkarzy z naszego grona .Musieli by postawić strażnika przy każdym wędkarzu,a to jest nie realne.Jeżeli nie zmieni się mentalność wędkarza ta może być jeszcze gorzej.Do sądów koleżeńskich trafiają zwykle błahe sprawy,brak wpisu i temu podobne,za takie przewinienia raczej trudno kogoś karać surowo.Jestem rzecznikiem w kole,to wiem to z doświadczenia.Artykuł kolegi Wiesława jest jak najbardziej na czasie.Pozdrawiam.
belleisle Data dodania: 7 lat temu Oceń: 4 + / -
Dobry tekst, trzeba głośno mówić o wszystkich takich sytuacjach.
Podobne zachowania są nagminne wszędzie i trzeba z tym walczyć.
Tylko mandaty i sądy mogą skutecznie ukarać takich delikwentów. Sądy koleżeńskie, jak sama nazwa mówi karzą koleżeńsko, upomnieniem, ewentualnie naganą. Mało kiedy rzecznik domaga się większego wymiaru kary (zawieszenia, wykluczenia) i mało kiedy sąd tak orzeka. Wystarczy spojrzeć w sprawozdania z kół i okręgów, to ten system karania okaże się śmieszny.
SSR też jest organem bez specjalnych uprawnień i w większości przypadków ignorowana przez nieetycznych "wędkarz". Tylko zwiększenie etatów PSR, co za tym idzie większa ilość kontroli dokonywanych przez odpowiednie służby może tu coś zmienić. Ewentualne kontrole SSR wspólnie z policją mają jakiś sens, można natychmiastowo karać mandatami. Tylko czy większości strażników SSR chciało by się przeprowadzać takie kontrole? Zawsze z przyjemnością czytam relacje z akcji strażników grupy OSA ze strażą graniczną...
Można by jeszcze pisać o przyzwoleniu społecznym na wykroczenia wędkarskie, mało kto decyduje się reagować (dzwonić) jeśli widzi łamiącego przepisy...
Pozdrowienia dla tych, co próbują walczyć z wędkarskimi patologiami.
"Debilny" post trochę przesadzony i niezrozumiały...
Al
karol2 Data dodania: 7 lat temu Oceń: 0 + / -
Witam,
Kolega Mirek trochę za ostro pojechał z komentarzem ale w części się zgadzam. Zastanawia mnie w tym artykule jedno. Dlaczego kolesi, którzy kradną ryby i łowią nielegalnie nazywa się "kolegami". Kolega to ktoś kto nasz szanuje i ma nasz szacunek. Ja tych ludzi bym przypalał gorącym żelazem i topił wwodzi, którą krzywdzą. Co do przepisów to ja też mam kilka zastrzeżeń. Na przykład rejestr połowów. Od kiedy wszedł do użycia nie wpisałem do niego nic w pozycji "złowiona ryba-gatunek"(czy jak to tam jest ujęte). Po prostu nie zabieram ryb złowionych przeze mnie. Jest jednak "prikaz" żeby był wypisany rejestr połowów bo dostanę mandat. Śmiech na sali. Ja dostaję mandat bo miałem zgrabiałe łapy i nie napisałem kilku liter, a koleś kranący ryby czy kłusol wychodzi po sprawie bez kary bo "niska szkodliwość czyny". Jaja jawne i na prawdę powinno się pomyśleć o odnowieniu kadry w Zarządzie żeby młodzi ludzie, myślący nowocześnie zajęli się naszym rybostanem. Pozdrawiam Wszystkich Kolegów. Połamania!
Gągalski Mirosław Data dodania: 7 lat temu Oceń: 3 + / -
A może tak należałoby zacząć od siebie, od PZW i jego w większej części debilnego Regulaminu, Ustaw, a sprawa sama się rozwiąże. Pamiętajcie, że zarząd, to tacy sami wędkarze jak każdy - człowiek wytypowany z sali podczas zebrania sprawozdawczo-wyborczego. Ale Góra i politycy tworzący ustawy, mylić się nie mogą i tworzący prawo, muszą być specjalistami, a nie debilami (nie generalizując oczywiście).
wędkomaniak Data dodania: 7 lat temu Oceń: 4 + / -
bardzo dobrze, że o tym się głośno mówi i pisze, jednak wielu czuje się bezkarnymi ponieważ wyrzuceni z jednego koła bez problemów mogą zostać członkami innego. Taka sytuacja nie będzie miała miejsca dopiero przy centralnym rejestrze członków PZW, gdzie w ułamku sekundy będziemy mieli dostęp do informacji czy np. „orzeszek” nie był karany za łamanie przepisów wynikających z Ustawy o rybactwie śródlądowym, czy RAPR
Bogusławski Paweł Data dodania: 7 lat temu Oceń: 6 + / -