Chcę Kolegów poinformować, że pierwszy raz od 1996 roku doszło do udostępnienia szerszemu gronu wędkarzy zrzeszonych w PZW legendarnego odcinka tzw. "pelnikowskiego" rezerwatowej rzeki Pasłęka. Odcinek ten przed 1989 rokiem był udostępniony do wędkowania, ale wyłącznie dla prominentnych wędkarzy PRL. Od 1996 roku na mocy kolejnych zarządzeń rezerwatowych wydawanych przez Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody oraz porozumień zawieranych z Zarządami Okręgu PZW, jako użytkownika rybackiego obwodów rzeki Pasłęka i Giłwa, wyłączność na wędkowanie w odcinku "pelnikowskim" posiadali tylko Członkowie Towarzystwa Miłośników Pasłęki "Passaria". W tym miejscu, ażeby nawiązać do problematycznych zasad wędkowania ogłoszonych w dniu 22 grudniu 2020 roku na stronie:
https://pl-pl.facebook.com/pzwolsztyna później na stronie:
http://www.pzw.org.pl/olsztyn/cms/27820/rzeka_pasleka__zasady_wedkowania_w_2021_rnależy przedstawić kilka faktów:
1. Od dnia 01.02.1996 r. dawny Klub "Passaria" przy ZO PZW stał się Towarzystwem Miłośników Pasłęki "Passaria", który zarejestrował działalność gospodarczą w Krajowym Rejestrze Sądowym i w tym momencie uzyskał osobowość prawną odrębną od ZO PZW. Automatycznie, zgodnie z przepisami związkowymi zawartymi w Statucie PZW przestał w tym momencie być Klubem wchodzącym w skład struktury organizacyjnej PZW, mimo, że większość jego Członków to jednocześnie Członkowie PZW.
2. Przez ćwierć wieku Wojewódzki Konserwator Przyrody a później Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, w swoich kolejnych zarządzeniach rezerwatowych, określali TMP "Passaria" jako użytkownika rybackiego odcinka "pelnikowskiego". Dopiero opinia Głównego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie z 2020 roku spowodowała, że RDOŚ był zmuszony w swoim zarządzeniu nr 52 z 13 października 2020 roku usunąć TMP "Passaria" z szeregów użytkowników rybackich, ponieważ wcześniej przekraczał swoje kompetencje, gdyż "Passaria" nigdy nie była jakimkolwiek użytkownikiem rybackim.
3. Ta radykalna zmiana przepisów spowodowała, że już następnego dnia tj. 14 października 2020 roku ZO PZW zawarł z TMP "Passaria" nowe porozumienie, w którym to porozumieniu, pierwszy raz od 26 lat odebrano "Passarii" wyłączność na wędkowanie w odcinku "pelnikowskim", ale za to przyznano pierwszeństwo w uzyskaniu zezwoleń na wykonywanie amatorskiego połowu ryb w rezerwacie rzeki Pasłęka, co nadal preferuje to oddzielne od PZW stowarzyszenie. Z tekstem tego porozumienia można zapoznać się tutaj:
http://passaria.org/2020/12/25/nowe-porozumienie-zo-pzw-w-olsztynie/Przy okazji będę trochę uszczypliwy. Ponieważ na stronie
https://pl-pl.facebook.com/passaria/ pod tematem z dnia 25 grudnia 2020 r. pojawiło się kilkanaście wpisów gratulujących "Passarii" zawartego porozumienia, tak jakby odstąpienie od wyłączności na wędkowanie było zasługą tego stowarzyszenia. :-)
Zaznaczam, że nikt nie przeczy zasługom TMP "Passaria", ale jeżeli za jej działalność na terenie rezerwatu z puli 260 sztuk zezwoleń na Pasłękę, przydzielonych Okręgowi PZW przez RDOŚ, stowarzyszenie to otrzymywało 60 sztuk zezwoleń, to już mamy tu do czynienia ze znacznym wyróżnieniem. Do tego na podstawie § 15 Statutu PZW Okręg może wystąpić o przyznanie odznaczeń, których posiadanie uprawnia do zniżek w opłatach. Natomiast, tak daleko idące wyróżnianie stowarzyszenia, które nie wchodzi w strukturę organizacyjną PZW, musi wywołać falę niezadowolenia u pozostałych wędkarzy zrzeszonych w naszym Związku. Przecież w Polsce dzięki zaangażowaniu różnych wędkarzy i Klubów PZW utworzono odcinki specjalne m.in. na Sanie, Dunajcu, czy Łupawie, ale każdy może tam powędkować, a nie tylko ich organizatorzy i opiekunowie.
Istnieje tu także istotny aspekt ekonomiczny. We wspomnianym porozumieniu podkreśla się wkład finansowy tego stowarzyszenia w wysokości 50% wartości minimalnej dawki zarybieniowej dla obwodu rybackiego Pasłęka nr 8. Biorąc pod uwagę, że w 2020 roku przez Okręg PZW do tego obwodu rybackiego zostało wpuszczone 23,5 tyś. szt. narybku letniego pstrąga potokowego (dane zamieszczone na stronie internetowej Okręgu PZW), to przy cenie 0,40 – 1,00 zł/szt. i 50% wartości dawki zarybieniowej daje kwotę w granicach około 5 – 11 tyś. złotych. Teraz poprzez analogię do łowiska specjalnego utworzonego na górnej Łynie. Przez kilkanaście lat, aż do 2016 roku, TMP „Passaria” „gospodarowała” także na odcinku rzeki Łyna płynącej przez rezerwat przyrody „Las Warmiński”. Dopiero od początku 2017 roku cały ten odcinek przez jego prawowitego użytkownika rybackiego, czyli Gospodarstwo Rybackie Szwaderki, potraktowany został jako łowisko specjalne. Zakup zezwoleń odbywa się wyłącznie przez przejrzysty system „e-zezwolenia”, dostępny na stronie Gospodarstwa. W 2020 roku do sprzedaży udostępniono zezwolenia w cenie jednostkowej 53 zł, a ich liczba jest limitowana przepisami rezerwatowymi do 2 sztuk na dzień i cieszy się dużym zainteresowaniem;
https://zezwolenia.szwaderki.pl/lowiska.php?wid=85 https://szwaderki.pl/cennik-zezwolen.html Biorąc pod uwagę powyższe rozwiązanie, dziwi fakt, że do tej pory Okręg PZW nie postąpił podobnie. Rachunek ekonomiczny jest prosty – 8 miesięcy sezonu pstrągowego i dodatkowo 4 miesiące sezonu lipieniowego, razy 10 wejściówek limitu rezerwatowego dziennie i razy 50 zł, przy 100% wykorzystaniu dałoby kwotę około 180 tyś. zł. rocznie. Zakładając, że z różnych względów tylko połowa dniówek byłaby rezerwowana przez wędkarzy z całej Polski, to i tak Okręgowi dałoby to kwotę w wysokości około 90 tyś. zł. rocznie.
A chciałem tu dodać, że zarówno rezerwatowy odcinek Łyny oraz odcinek "pelnikowski" Pasłęki warte są wydania tych 50 zł za dniówkę. I nie chodzi tu o same ryby, tylko o możliwość przebywania w ciszy i samotności na łonie nieskażonej przyrody warmińskiej.