Nie . Absolutnie nie . Zyłka jest tak wyprodukowana , że im głębiej puszczasz przynętę ta żyłka staje się bardziej niewidoczna . Oczywiście nie na wszystkie gatunki ryb ona jest dobra . Podam ci na przykładzie .
Łowię wyłącznie na Wiśle . Zawsze mam dwie dodatkowe szpule zapasowe .
1. jasnozielona ( normalna ) 0,18mm - na klenie , bolenie , jazie przy warkoczach i zalanych kamieniach ( ryby te sa bardziej ostrożne ) , używam małych woblerków , błystek obrotowych , paprochów
2 fluo 2,2-2,5mm - na sandacza , okonia , szczupaka . użuwam wszelkiego rodzaju gum z główkami od 10-35g , woblery , duże obrotówki i wahadła .
3 jasnobrązowa 2,0 mm - na piachy . Czasami wbrew wszystkiemu ryby potrafia żerować na płytkich ( 0,5-1m ) blatach przybrzeżnych .
To nie znaczy , że zmieniam co chwilę szpule z zyłką . Nastawiam się na konkretne łowienie w zależności od warunków panujących na łowisku . Jest też żyłka , która jest kompromisem na wszystko , jest to tzw. "tęcza" kiedyś też używałem .