Co sądzicie o zakazie zabierania ryb po zarybieniu - ANKIETA

[hrbas]

Jak w temacie : "Co sądzicie o zakazie zabierania danego gatunku ryb po jego zarybieniu?"
Przykładowo jeżeli  jest zarybienie karpiem 10-14 dni jest zakaz zabierania karpia na danym łowisku .
A może całkowity zakaz połowu w tym okresie? 
Może admin zrobiłby sondę na ten temat na stronie głównej ?
Proszę o argumenty za i przeciw.

[leszczu25]

Jestem jak najbardziej za ochroną świeżo wpuszczonych ryb. Nasze koło (choć to pewnie nie jest jedyny przypadek) postanowiło w okresie zarybiania wprowadzić zawyżone wymiary ochronne karpia, bo pewnie o ten gatunek chodzi koledze po głowie. Zatem można zabierać ryby, ale ich wymiar gwarantuje, że nie są one z aktualnego zarybiania.
Tych, którzy łapczywie polują na dzień zarybiania szczerze nie rozumiem. To może lepiej od razu przywiezć ryby nad staw zorganizować zebranie i rozdać wszystko "potrzebującym" wędkarzom?

[Jędrzej]

Zbiornik , od zarybienia do kwietnia powinien mieć status NK . Przecież to jest chore co dzieje się nad wodami zaraz po wpuszczeniu ryb ! Nad jeziorem nie ma gdzie usiąść , przerzucają się gruntówami , awanturują i Bóg jeden wie co jeszcze . Jaki jest sens wpuszczać ryby , skoro dwa-trzy tygodnie po zarybieniu 80% ryb zostanie wyłowionych ? Nie mam słów

[hrbas]

2 odpowiedzi na 2 odbieram jako popierające . To czemu jak zaproponowałem na zebraniu koła 10 dni po zarybieniu zakaz zabierania gatunku świeżo wpuszczonego to mało mnie nie "zjedli"? W tym członkowie zarządu . Argumentem było między innymi to że nie można dać do publicznej wiadomości informacji o dacie zarybienia bo się ludzi nie upilnuje . Jednak jakimś trafem niektórzy ludzie wiedzą wcześniej o zarybieniach . Moim zdaniem gdyby wszyscy wiedzieli o zarybieniu byłaby lepsza samokontrola wędkarzy . Może ktoś ma jakieś racjonalne argumenty przeciw informowaniu o zarybieniach i wprowadzaniu ograniczeń po nich? Jak takie restrykcje sprawdzają się na waszych wodach w PRAKTYCE ?Myślę że jest to temat dobry na szerszą dyskusję, niektóre okręgi już poszły tą drogą inne się bronią rękami nogami .

[wb1119]

Nasi sąsiedzi na zbiorniku 2 tygodnie po zarybieniu wprowadzają zakaz połowu w ogóle i nikt nie krzyczy.

[georgej50]

Moim zdaniem nie powinno być długiego (wielodniowego) zakazu połowów po zarybieniu.Według mnie powinien być natomiast wprowadzony kilkudniowy limit połowów. Np.tylko 1 szt dziennie. Ryba jest przecież po to wpuszczana aby ją złapać  i czy to będzie za 2,3 lub 5 dni to jest to mało ważne. Z własnego doświadczenia wiem, że ryba po wpuszczeniu przez kilka dni słabo żeruje. Na naszym łowisku po zarybieniu obowiązuje przez 3 dni całkowity zakaz wędkowania.

[tomasz3333]

Moje zdanie jest takie że zarybianie powinno się odbywać jesienią, a zbiornik powinien być zamknięty do wędkowania. Np. zarybienia 30 października i wtedy zbiornik powinien być zamknięty do wędkowania do 30 marca. Zarybienia powinny wtedy być skumulowane, nie jeden gatunek, a kilka gatunków. No i oczywiście kontrola zbiornika przed cwaniakami w tym okresie. Należy tez sie zastanowić nad zabronieniem połowów z lodu, bo czym jest połów z lodu jak nie zabronionym łowieniem ryb w miejscach zimowisk? Siedzą tacy jak trafią stado okoni to wyczepią co do sztuki, żadne wymiary i limity ich nie interesują.

[olyj]

łowić od razu z zakazem zbierania ryb np. przez miesiąc

[hrbas]

Dodałem ankietę w wątku . Chociaż Administrator mógłby dać taką na stronie głównej bo jak już widać zdania są podzielone co do sposobu ochrony ryb pochodzących z zarybień które się jeszcze nie zaaklimatyzowały w naszych nieszczęsnych wodach . A robić moim zdaniem coś trzeba w tym temacie .

[leszczu25]

Moje zdanie jest takie że zarybianie powinno się odbywać jesienią, a zbiornik powinien być zamknięty do wędkowania. Np. zarybienia 30 października i wtedy zbiornik powinien być zamknięty do wędkowania do 30 marca. Zarybienia powinny wtedy być skumulowane, nie jeden gatunek, a kilka gatunków. No i oczywiście kontrola zbiornika przed cwaniakami w tym okresie. Należy tez sie zastanowić nad zabronieniem połowów z lodu, bo czym jest połów z lodu jak nie zabronionym łowieniem ryb w miejscach zimowisk? Siedzą tacy jak trafią stado okoni to wyczepią co do sztuki, żadne wymiary i limity ich nie interesują.

To w takim razie jaki jest sens opłacać kartę na cały rok, skoro większość wód pzw jest zarybiana w tym samym czasie?  Chcesz wyłączyć na 6 miesięcy łowienie tylko dlatego, że masz w kole kilku mięsiarzy?

[pokiju]

Może zamykanie zbiornika na długi okres nie ma sensu ,ale trzeba jakoś dać świeżo wpuszczonej rybie szanse rozejść się po zbiorniku . Po to założyłem ten wątek aby poznać opinie innych co 600 000 głów to nie jedna  . Ja też uważałem że trzeba zamykać całkowicie zbiornik ,ale po zapoznaniu się z opinią innych osób doszedłem do wniosku ,że nie upilnujemy wód więc lepiej żeby wędkarze wiedzieli kiedy jest zarybienie (bo u mnie nie informują wędkarzy kiedy i gdzie się zarybia - niektórzy i tak wiedzą i czekają na dostawę "mięsa" nad wodą)i łowili z ograniczeniami dającymi szanse rybie.

[Jędrzej]

Ale Panowie  , nie trzeba zamykać zbiornika na wędkowanie po zarybieniu . Trzeba zamknąć zbiornik za zabieranie ryb . Od listopada do kwietnia robimy wodę NK i sprawa załatwiona . Pisałem o tym wyżej .

[k_piotr]

zakaz ok ale przy dużych zbiornikach wodnych zakaz powinien obejmować np: 50ha powierzchni w okolicy miejsca, w którym ryby wpuszczono

[hrbas]

zakaz ok ale przy dużych zbiornikach wodnych zakaz powinien obejmować np: 50ha powierzchni w okolicy miejsca, w którym ryby wpuszczono

Dobry pomysł 

[Jędrzej]

zakaz ok ale przy dużych zbiornikach wodnych zakaz powinien obejmować np: 50ha powierzchni w okolicy miejsca, w którym ryby wpuszczono

Dobry pomysł 

Absolutnie zły pomysł . Kto miałby zmierzyć te 50 hektarów , gdzie i jak wytyczyć granicę ? Herezje normalne . Zamykamy na zabijanie ryb cały zbiornik , niezależnie od jego powierzchni .