Zostałem skazany przez okręgowy sad koleżeński w Bydgoszczy zaocznie, ponieważ mało ważnym usprawiedliwieniem jest praca zagranicą podpisanie kontraktu wiążącego i kary wynikające z jego niedopełnienia? Co musiałoby się stać aby okręgowy sąd koleżeński w Bydgoszczy uznał niemoc stawienia się na rozprawie i przeniósł jej termin?? Wypadek, szpital a może śmierć??.. Choć sądząc po ludziach zasiadających w okręgowym sądzie koleżeńskim w Bydgoszczy nawet przy śmieci zostałbym skazany..?!
Jak można rozpatrywać przeniesienie terminu rozprawy w dzień kiedy ma ona się odbyć? Kiedy nie mam możliwości bronienia się?? Prawo konstytucyjne nawet osobie, która popełniła najgorszą zbrodnie daje możliwość obrony? Czemu ja nie dostałem tej możliwości

!! Dlaczego okręgowy sąd koleżeński nie uznał mojego usprawiedliwienia? Bo tak było szybciej? wygodniej? dla kogo? sądu ? a może strony zainteresowanej ?
Okręgowy sąd koleżeński w Bydgoszczy powołał się na § 26 regulaminu który mówi : " Obwiniony zobowiązany jest poinformować sąd koleżeński i rzecznika dyscyplinarnego
o każdorazowej zmianie adresu do odbioru korespondencji. W razie zaniechania tego
obowiązku pisma kierowane na ostatnio podany adres uważa się za skutecznie doręczone. "
Adresu nie zmieniałem odkąd należę do Polskiego Związku Wędkarskiego a pisma nie odebrałem z powodu tego, że byłem poza granicami kraju o czym poinformowałem w prośbie o przełożenie terminu.
Z tego co mi wiadomo pisma wysyłane z sądu muszą być odbierane osobiście! Jak będąc w Finlandii miałem odebrać pismo? Może żona miała wysłać je gołębiem pocztowym???
Nieumiejętność czytania regulaminu przez okręgowy sąd koleżeński w Bydgoszczy nie zwalnia od postępowania zgodnie z regulaminem Pzw .
Co za inteligentna osoba uważa że pismo awizowana uważa się za odebrane? - adres korespondencji nie został zmieniony co świadczy o tym że powołanie się na § 26 regulaminu pzw jest samowolką okręgowego sądu koleżeńskiego w Bydgoszczy.
W związku z zaistniałą sytuacją powołanie się na § 57 regulaminu, który mówi że:
"2. W przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności prawidłowo wezwanego na
rozprawę lub opuszczenia sali przez obwinionego, przewodniczący prowadzi
rozprawę pod jego nieobecność."
jest nieuzasadnione i nie ma realnego zastosowania. Moje usprawiedliwienie zostało odrzucone na widzimisie sądu. Pokazuje to tylko, że ludzie zasiadający w komisji okręgowego sądu koleżeńskiego w Bydgoszczy są marionetkami Prezesa Okręgu PZW w Bydgoszczy i zrobią wszystko co im się karze.
Drodzy koledzy czy nie bylibyście urażeni takim potraktowaniem ?? Czy odpuścilibyście znieważanie waszego dobrego imienia gdyby taka sytuacja spotkała Was?
Wiem że każdy będzie miał swoje zdanie jednak czy to jest normalna sytuacja? Czy normalnym jest to że okręgowy sąd koleżeński w Bydgoszczy jak i w Warszawie nie daje możliwości głosu świadkom zaistniałej sytuacji i z góry wmawia im że KŁAMIĄ?
Więcej informacji prześle niebawem!
Pozdrawiam Adam