Wody > Regulamin amatorskiego połowu ryb

Metoda Spirulino.

<< < (3/4) > >>

longin1:
Dziekuję za odpowiedź!
Może na przyszłość należy pochylić się nad PAPR i poprawić wszystkie niedociągnięcia i dwuznaczności! Było by to z pożytkiem dla wędkarzy i kontrolujących.
Pozdrawiam!

osamark:
Regulaminy, które wpisywane są w zezwoleniach na obwody rybackie jako obowiązujące zasady Amatorskiego Połowu Ryb to dość "radosna twórczość" uprawnionych do rybactwa.
Ale to wina  tam łowiących.

To oni muszą się temu przeciwstawić i zapobiec łamaniu praw im należnych.

Dodatkowo PSR, która powinna według ustawy dbać o przestrzeganie zapisów ustawy "o rybactwie śródlądowym" kontroluje uprawiających Amatorski Połów Ryb, a uprawnionych do rybactwa traktuje z pobłażaniem i pozwala na przedziwne zapisy w tych regulaminach, niemających podstaw prawnych.

Proponuję przy każdej kontroli PSR zgłaszać te nieprawidłowości powołując się na zapis ustawy, który uczynił PSR gwarantem przestrzegania ustawy, nie tylko przez wędkarzy ale także przez uprawnionych do rybactwa, czego często PSR nie rozumie lub nie chce zrozumieć.

Osobną kwestą jest brak możliwości uzyskania zezwolenia na jeden konkretny obwód rybacki.
Wydaje się, iż to w taki sposób powinni działać uprawnienie do rybactwa.
Obywatele RP powinni mieć możliwość zakupienia lub uzyskania zezwolenia od uprawnionego do rybactwa na konkretny utworzony przez RZGW obwód rybacki.

To łamanie prawa, które zmusza do wykupienie jednego zezwolenia obejmujące wiele takich obwodów, a i tak większość uprawia Amatorski Połów Ryb na jednym ulubionym obwodzie rybackim.

Jednak powoli się to zmienia i można już uzyskać zezwolenie na pojedynczy obwód, rzekę, czy np. grupę jezior lub pojedyncze jezioro od uprawnionego do rybactwa w obwodach rybackich.

Wszystkie uchybienia uprawnionych do rybactwa trzeba zgłaszać do PSR.

Może wiele skarg i zgłoszeń zmieni podejście tych służb do stawianych im zadań przestrzegania praw zapisanych w ustawie, do tego zostali powołani i za to otrzymują wynagrodzenie od państwa polskiego.

k_piotr:
osamark czekam już kilka lat by pogadać ze strażnikami ale kontroli jest jak na lekarstwo więc wylewam swoje żale na tym forum i ew "napastuję" e-mailami komendantów różnych posterunków.

Najlepsze jest to że regulaminy są w operatach, a psr nie ma do nich dostępu  ;D

osamark:
Masz rację, kontrole są rzadkie. Ja spotykam je nie na wodach publicznych ( a tam powinny się odbywać i to o te wody PSR powinien dbać) a na wodach niepublicznych (najczęściej to wody własności PZW lub niepubliczne żwirowiska mojego kumpla, gdzie jurysdykcja PSR nie sięga).
Jest tom przyczyną "zabawnych" sytuacji i nieporozumień.

Ale ma to sens. Jak wykazać zaangażowanie i wyniki w pracy PSR ?
No proste, wpadamy na wodę licencyjną, kilkadziesiąt osób w godzinę i są wyniki.
Czepiamy się pierdół, parę mandatów za dziwne zapisy PZW i mamy wyniki.
A na rzekach w krzakach siedzą kłusole, ale tam strach wejść.

longin1:
Najgorsze w tym wszystkim, że PZW funkcjonuje jako państwo w państwie. Zupełnie oderwane od rzeczywistości. A jeszcze ostatnie, że tak powiem " majstrowanie "przy ordynacji wyborczej, zapewnia zasiedziałymi działaczom zupełną bezkarność i uniemożliwienie komu kolwiek z zewnątrz na wybór do jakich kolwiek struktur  PZW. Kontroli nad związkiem nie ma nikt. Ani, państwo, ani sądy, ani co najbardziej frustrujace my wędkarze.
Choć zboczyliśmy nie co od tematu spirulino, pokazuje to właśnie troskę nas wszystkich o stan polskich wód i o podejście do tego tematu związku. Łowię ryby od pięćdziesięciu lat. Przez te wszystkie lata, tak na prawdę nic się nie zmieniło na lepsze.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej