Witam serdecznie od 12 miesięcy przyglądam się bacznie malowniczej rzece , lewym dopływem Wisły, Iłżance. Cztery pory roku, dziesiątki godzin, dni i nocy, Spinning , Feeder, spławik. Cała masa "wędkarzy" wspominających czasy w których na ryby nad iłżanke szło się z przysłowiowym koszem Po mięso. Ciekaw jestem waszych opinii na temat tej rzeki, organizacji i ludzi którzy są za nią odpowiedzialni. Co się dzieje że w tak czystej, w wielu miejscach dzikiej nie uregulowanej rzece nie ma ryb?. Nie ma dużych stadnych ryb??? I kto tak naprawdę za taki stan tych wòd odpowiada.
POzdrawiam .