Jeśli lubisz ryby to poszukaj w okolicy taniego sklepu rybnego albo gospodarza co ma własny staw. Tylko nie marnuj pieniędzy na legitymacje, składki, pozwolenia, zezwolenia, oświadczenia, znaczki, rejestry połowu i całą tą rybokrację. A jeśli lubisz posiedzieć nad wodą to kij z leszczyny wytniesz po cichu w okolicznym lesie, z nim posiedzisz sobie nad wodą za darmo, tylko żadnych żyłek, haczyków... i mogą cię smoknąć.