Panowie,tu nie chodzi o gatunki obce,inne niż rodzime.Tu chodzi o to czy MUSZĘ mieć na swoim wyposażeniu,będąc na rybach i wg RAPR siatkę wykonaną z miękkich nici, rozpiętych na sztywnych obręczach lub w specjalistyczny worek karpiowy.Po jakiego grzyba jest mi to potrzebne gdy nie biorę żadnych,złowionych przez siebie ryb.Jak kontrolującemu mnie durniowi z patrolu SSR łopatologicznie wytłumaczyć moje postępowanie ze złowionymi przezemnie rybami.Na j u h mi potrzebna siatka?Gdyby taki kontrolujący mnie mongoł z SSR nie był chroniony prawem jako funkcjonariusz publiczny w czasie i w związku z wykonywanymi czynnościami to z pewnością nie założyłbym tego wątku.
Odpowiedź Rzecznika ,jak sądzę jest miarodajna.Trzeba zrobić scan odpowiedzi i w razie kontroli przez właściwy,powołany przez starostę patrol SSR przedstawić do wglądu i przestrzegania.
Nasuwa się jednak pytanie.Już jestem nękany przez jednego społecznika z SSR i szczegółowo i często jako jedyny kontrolowany.Co będzie dalej?Chyba dostanie w ryj a ja dostanę za dziada wyrok.