Drodzy Wędkarze,
W załączniku znajdziecie najnowszy projekt ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym. Zapraszamy do lektury i oczekujemy Waszych opinii.
Komentarze (1)
Gągalski Mirosław Data dodania: 11 lat temu Oceń: 9 + / -
Do art. 6 same bzdury, czyli „członki” i inne podobne organy nadal będą rządzić zza biurka, ale doszło do tego, że „specjaliści unijni” będą nam dawać pozwolenia na coś, na czym się nie znają. Mało tego, będą decydować ci, co nawet wędki nie mieli w łapie.
Żywca można będzie pozyskiwać znów podrywką. To dobrze. I to tylko jedna pozytywna zmiana.
Zmuszanie wędkarzy do prowadzenia rejestru jest bzdurą. Nie znam takiego wędkarza, który rzetelnie prowadzi swój rejestr i to z wielu powodów – uważam że słusznych. Ale karanie za brak rejestru, to uważam za zwykłe chamstwo. Czyżby będę ukarany za podżeganie, pomocnictwo czy inny debilizm?
Przypominam, prowadzenie rejestru należy do PZW, a nie jego szeregowych członków.
Rybackie narzędzia połowowe może posiadać każdy (nikt tego nikomu nie jest w stanie zabronić). Konfiskowanie takich narzędzi spowoduje bandyctwo, tyle że odwrotne ze strony służb. Narzędzie użyte w celu kradzieży ryb skutkuje ściganiem na wniosek zarządcy wody. Czyli bzdury chce się wprowadzić.
Trzeba jasno nazywać rzeczy po imieniu. Wyławianie siecią ryb przez nieuprawnionego na niekorzyść zarządcy wody jest kradzieżą, a nie wykroczeniem.
Czyli nadal nie wolno łowić z lodu nocą pozostawiając łowiska przestępcom i tym, którzy ten zakaz ustanowili (ciekawe ile biorą procentowo od tych, co nas okradają z ryb np. smażalnie?). Tutaj nikogo nie obrażam, tylko analizuję kto miał w tym interes by ustanowić taki, czy inny przepis „prawa”.
Nadal 20 centymetrowego i większego krąpia jako żywca będę musiał zakładać na jeden hak, czyli najpierw kilka ryb zerwę robiąc im rany, a jeśli już umieszczę przynętę we właściwym miejscu będę czekać z zacięciem dotąd, aż ryba połknie przynętę, wysra i jeszcze raz połknie – i to ma być właściwa gospodarka rybami łowiąc na połyk uniemożliwiając przeżycie ryby po wypuszczeniu ( a wszędzie krzyczy się o zasadę no kill).
Czemu nadal nie mogę łowić np. na trzy wędki kiedy na jedno porządne branie muszę czekać nawet kilka dni? Czy łowiąc na większą ilość wędzisk wędkarze wyłowią większą ilość ryb? Nieprawda. Wprawny wędkarz wyłowi więcej ryb jedną wędką (przykład na zawodach wędkarskich) niż ten, co dzisiaj jest kłusownikiem i łowi na pięć wędek.
Czemu rybacy nie posiadają limitów połowów, a my wędkarze płacimy na ryby i ciągle się nam czegoś zakazuje, nakazuje, kara?
Ale nie ma się czemu dziwić. Całe nasze „prawo” to jeden debilizm i przekręt, więc chęć jakakolwiek dbania o nasze wody przez szeregowych wędkarzy jest skazana na niepowodzenie już od lat.