Tweety na temat @pzworgpl

Logowanie

Zarejestruj się

Aktualności

Rozmyślania nad wodą….

Aktualności | 2014-07-21 | Publikujący: Okręg PZW w Opolu

Bywam na wielu zawodach wędkarskich, gdzie obserwując ich przebieg coraz częściej  utwierdzam się w przekonaniu, że  nie powinny one  odbywać się na dotychczasowych zasadach. Nie myślę tu o zawodach okręgowych, karpiowych czy też spinningowych. Profesjonalizm zawodników tych zawodów wsparty doskonałym sprzętem, a i perfekcyjne zasady tych zawodów nie pozwalają  w znaczący sposób złowionej ryby „skrzywdzić". Myślę o zawodach tych najbardziej popularnych - towarzyskich i mistrzowskich zawodach organizowanych przez koła. Uważam, że rola i odpowiedzialność organizatora  tych zawodów winna  wybiegać dużo dalej niż tylko do wyznaczenia czasu i miejsca ich odbycia. Taki wybór powinien spełniać określone warunki. Przede wszystkim jednakowy dla wszystkich zawodników dostęp do wody, wystarczająca głębokość łowiska pozwalająca na bezpieczne łowienie i zarazem przechowywanie złowionych ryb w warunkach gwarantujących ich przetrwanie i powrót do wody w stanie dobrym. Od organizatora winno się wymagać by w trakcie zawodów były przestrzegane wszystkie regulaminowe zasady, a nade wszystko bezwzględnie zasady „dobrego" obchodzenia się ze złowioną rybą  / podbieranie,  hol, wyhaczanie, stosowanie wypychaczy haczyków  itd. !!!!/. Jest to o tyle ważne, że w większości przypadków mamy do czynienia z rybą drobną, a więc szczególnie mało odporną na wszelkie zranienia. Nieprofesjonalne wyhaczenie takiej rybki jest równoznaczne z jej uśmierceniem. Jak wyglądają łowiska po „takich zawodach" wszyscy wiemy. Niezbędna jest zatem w trakcie zawodów ciągła kontrola prowadzona przez sędziów lub wyznaczone osoby pomocnicze . Przesadzam?  Może tak, ale tylko po to by zobrazować  skalę, niestety, ale  powszechnego zjawiska. Jest nas ponad 600 000. Niech każdemu w roku zdarzy się „zamęczyć" kilka rybek, a to daje  w sumie  już kilka milionów sztuk. Tak, kilka milionów ryb straconych niepotrzebnie !!! W ten oto bezmyślny, co z przykrością stwierdzam sposób,  z miłośników przyrody stajemy się jej szkodnikami. Czy można temu zjawisku zapobiec. Oczywiście, że tak! Normą stało się, i dobrze, że wszystkie zawody odbywają się na „żywej rybie". Skoro tak , to zaostrzone przepisy regulujące przebieg zawodów powinny doprowadzić  do faktycznego  zwracania wolności wszystkim rybom złowionym w czasie zawodów w stanie żywym i jak to określają regulaminy „w dobrej kondycji". Stąd  organizator jako ten odpowiedzialny musi patrzeć na ręce zawodnikom, zdecydowanie reagować na wszelkie nieprawidłowości, zwracać uwagę i pouczać. Wszystko po to  by po jakimś czasie przyzwyczajenia do „dobrego" traktowania złowionych ryb weszły nam w nawyk i stały się normą naszych zachowań. J.K

Poleć znajomemu

Dodaj komentarz

Informacja
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.

Komentarze

Komentarze (9)

  • mariolka Data dodania: 8 lat temu Oceń: 0 + / -

    Szanowni Koledzy.
    Poruszony temat jest bardzo ważny i bardzo pojemny.
    Można podawać wiele przykładów jak powinniśmy się zachowywać przy połowie ryb nie tylko od święta czyli zawodów.
    Na temat zawodów zdania są bardzo podzielone.
    Niektórzy twierdzą że to barbarzyństwo-mniejsza o to.
    Podam teraz uśrednione wielkości które co niektórzy zjadają w ciągu roku po to aby przeżyć.
    Sum – 1 000 kg
    wydra - 500 kg
    sandacz- 450 kg
    szczupak-350 kg
    kormoran-200 kg
    Jeszcze są orły,czaple,pelikany,mewy,rybitwy i cała masa innych amatorów ryb i jakoś nic się nie dzieje.
    Przyroda reguluje się sama i ryb nie brakuje.
    Najgorsza jest chemia która niszczy nie tylko środowisko wodne.
    Ważny jest rozsądek i umiar w każdej dziedzinie.

  • piotrekjezyk Data dodania: 8 lat temu Oceń: 4 + / -

    piotrekjezyk

    Koledzy -zawody muszą się odbywać ale można je tak zorganizować żeby zrobić rybą jak najmniejszą krzywdę np.
    -bezwzględnie nie dopuszczać do zawodów wędkarzy bez wypychacza
    -zawody spławikowe organizować tylko na jedną wędkę a nie jak do tej pory metoda dowolna tym samym zmniejszy się ilość odławianych i kaleczonych ryb ryb
    -zakazać stosowania siatek do przechowywania ryb mniejszych niż 3 metry a często zdarza się że są nawet 1m
    - ważenie ryb również ma kolosalne znaczenie na jakośc wpuszczonych ryb-jak kolega pisał -może miękkie siatki zamiast wiader

  • Furmański Wiesław Data dodania: 8 lat temu Oceń: 4 + / -

    wifer

    Jak najbardziej zgadzam się z autorem. Zawody robią więcej szkód w ichtiofaunie wodnej niż kormorany. Sama liczba imprez pomnożona przez kilogramy zanęt robi swoje. Faktycznie trzeba coś w tym temacie zrobić i bliżej przyjrzeć się temu co dzieje się po zważeniu ryb. Taki obrazek jak wyżej to norma. Myślę jednak że to nie tylko wina podbieraków, siatek i odhaczania ale też sposób ważenia.

  • Ratusek Krzysztof Data dodania: 8 lat temu Oceń: 0 + / -

    Wędkujący a nawet Ci jeszcze łowiący!
    Przestańmy to robić. Kupmy sobie wędki i rybki na magnes i wtedy nic się nie stanie. Nie trzeba będzie zarybić. Zawody tylko na suchym terenie.

  • exmx Data dodania: 8 lat temu Oceń: 7 + / -

    I jeszcze jedna uwaga. Siatki do podbieraków stosowane na zawodach w żadnym wypadku nie powinny być robione z żyłki. W takim podbieraku z siatką z żyłki, każda ryba po podebraniu wystarczy, że się kilka razy obróci i jest strasznie pokaleczona i obrana ze śluzu.Szczególnie duże okazy poprzez swoją masę są kaleczone o ostre węzły siatki żyłkowej . Bardzo dobre są siatki gumowane np w podbierakach krótkich spiningowych czy muchowych. Nie reklamując firmy np siatka w podbieraku spiningowym Jaxon PL-TRU we wszystkich rozmiarach rozmiarach jest rewelacyjna - mokra siatka gumowa nie kaleczy ryb. Takie siatki jedynie powinny być dopuszczone na zawodach lub siatki w ostateczności z odpowiedniego miękkiego materiału. To powinno być uregulowane przepisami podobnie jak obowiązuje zakaz stosowania metalowych siatek do przetrzymywania ryb tak samo powinien obowiązywać zakaz stosowania w podbierakach przynajmniej siatek z twardej żyłki.

  • exmx Data dodania: 8 lat temu Oceń: 5 + / -

    Wiadomo które ryby szczególnie są narażone na śnięcie podczas zawodów spławikowych -ukleja, małe krąpie i leszczyki , ale też podczas zawodów spiningowych siłowo holowany sandacz z dużej głębokości potrafi nie przeżyć na skutek zmiany ciśnienia. Powinniśmy minimalizować ryzyko. Na niektórych zawodach wyłącza się ukleje z punktacji..może w okresie upałów warto by było o tym pomyśleć. Ważne jest odpowiednie naciągnięcie i ułożenie siatki...i jeżeli mamy jezioro z płytka plażą to powinni sędziowie nakazać wręcz zawodnikom dokładne naciągnięcie siatki i zakotwiczenie jej spodu tak aby fala nie spowodowała masakry gdy w środku są już ryby..często zbyt małe ciężarki nie są w stanie utrzymać siatki na którą napiera duża fala a często w trakcie zawodów zrywa się wiatr i ryby są niemiłosiernie mieszane w źle ułożonej siatce. O ile to możliwe (płytka woda / plaża piaszczysta) powinno się umożliwić zawodnikowi przed zawodami wejście do wody i przymocowanie siatki zawodniczej( która z reguły posiada uszka do ciężarka ) np kijkami do podpórek do dna zbiornika. Nie ma takiej opcji żeby fala ruszyła tak przymocowaną siatkę. Można zastosować także duży ciężarek ale wg obowiązujących przepisów należy go wrzucić do wody..to lepiej chyba spokojnie wejść do wody jak jest mozliwość i ułożyć dwukilogramowy ciężarek niż walić nim do wody z brzegu. Straty na zawodach są i będą ale regulamin powinien być bardziej elastyczny i nie ograniczać sędziów w myśleniu i działaniu dla dobra ryb i przyrody.

  • Idzikowski Tomasz Data dodania: 8 lat temu Oceń: -3 + / -

    Rozwiń
  • Brzozowski Ryszard Data dodania: 8 lat temu Oceń: 8 + / -

    brzozo54

    Największym morderstwem ryb jest wkładanie ponownie do siatki po zważeniu największa głupota jaką ktoś wymyślił . W Niemczech na zawodach jest np na treningu zabronione używanie siatek a po zważeniu ryby były wpuszczane do natlenionych zbiorników i wywożone w spokojne miejsce. Wystarczyło by żeby organizatorzy mieli dwie sprawdzone wagi i po temacie zważ i wypuść toć teraz wagi tanie!!!!! Żal było patrzeć na te ryby na ostatnich mistrzostwach juniorów i kadetów w Kluczborku. Więcej szacunku dla ryb to nie punkty to żywe stworzenia.

  • Rączkowski Bogumił Data dodania: 8 lat temu Oceń: -2 + / -

    Rozwiń

Nasze Menu

Nasze wiadomości

Komentowane wiadomości

Nasi członkowie

Nasze zdjęcia

Na skróty

Ilość odwiedzin