Polski Związek Wędkarski

Spinning czy trollwert?

Dawid Kaszlikowski : „Wiosną stawiam na łowienie szczupaków „z łapy” – na spinning na podwodnych łąkach oraz na nową odmianę głębokiego trollingu zwaną „trollwert”. W tym artykule podzielę się swoimi przemyśleniami na temat obu tych technik.

Powiadom znajomego:

Moim głównym łowiskiem jest rzeka. Ukochałem wodę płynącą do tego stopnia, że prawie wcale nie łowię na jeziorach. Jest jeden gatunek, który kocham równie mocno, jak ryby rzeczne. Są to szczupaki i dla nich zdradzam moje ulubione rzeki z jeziorami. Mój największy szczupak mierzył 126 cm i został złowiony w Polsce na przynętę ważącą 445 g, od tego czasu łowie te drapieżniki tylko i wyłącznie na średnie lub duże przynęty.

Kastingowe łąki

Moją ulubioną techniką łowienia szczupaków jest zdecydowanie casting dużymi przynętami na dość płytkiej wodzie. Moim łowiskiem jest przepływowe jezioro rynnowe, którego głębokość sięga 20 metrów. Jednak jednej czwartą powierzchni tego zbiornika stanowi płytki blat porośnięty rdestnicami. Jego głębokość to około cztery metry, ale przez większą część sezonu rdestnice sięgają powierzchni wody. To prawdziwa podwodna dżungla – idealne warunki bytowania dużych szczupaków. Już od początku sezonu możemy tam liczyć na dobre ryby na płytkiej wodzie. Na moim łowisku najlepszy okres rozpoczyna się trochę później, jednak na większości wód właśnie od maja możemy liczyć na brania szczupaków na płyciznach. Jest to spowodowane niedawnym tarłem szczupaka. Szczupak trze się na zalanych łąkach, zarośniętych płyciznach, w płytkich kanałach łączących jeziora, w kanałach melioracyjnych oraz na starorzeczach. Po tarle żeruje w okolicach tych miejsc. Zostaje tam przez dość długi okres również z powodu sporej ilości pożywienia. Woda na tych płyciznach ogrzewa się szybciej niż w głębszych partiach zbiornika, więc po zimie życie budzi się tam najwcześniej. Podchodzą tam do tarła ryby kilku – najpierw leszcze i krąpie, później ukleje. Jest to więc doskonała stołówka dla drapieżników. Oczywiście nie wszystkie szczupaki będą okupować wodne łąki. Szczupaki toniowe wracają na głębiny i z powodzeniem możemy je łowić inną metodą, którą opiszę w drugiej części artykułu.

Błąd kastingowców

Sprzęt, który stosuję wędkując na podwodnych łąkach, to wędzisko do 220 gramów wyrzutu o długości 246 cm i dość szybkiej akcji. Do wędki montuję multiplikator o wielkości 300 z plecionką 0,30 mm. Przyczyną zastosowania plecionki o tak dużej średnicy nie jest siła ani waleczność czy wielkość ryb, lecz wygoda łowienia i znaczna masa przynęt. Gruba plecionka nie ma tendencji do plątania, a przy łowieniu przynętami o masie ponad 200 g nie wpływa na ich pracę, natomiast podczas rzutu zabezpiecza przynętę przez zerwaniem. Gdyby natomiast była cieńsza, to wystarczyłby drobny błąd wędkarza lub chwilowe zablokowanie się multiplikatora, aby stracić bardzo drogą przynętę. Początkujący kastingowcy często popełniają błąd, używając zbyt cienkich plecionek. Tracą przez co kosztowne przynęty, jak również cenny czas, częściej rozplątując supły i brody na lince.

Zabezpieczeniem linki przez zębami szczupaka jest w moim zestawie fluorocarbon o średnicy 1,05 mm. Nigdy nie używam cieńszego, ponieważ uważam, że tylko przypon o tej średnicy odpowiednio zabezpiecza przynętę przed odcięciem. Około metr przyponu to nie przesada. Lepiej więcej niż mniej. Mniej stosuję tylko w przypadku łowienia na przynęty z systemem line thru, którym poświęcę oddzielny akapit.

Aby nie spadały

Moje przynęty to imitacje płoci, leszcza, siei, sielawy, okonia lub uklei. Czyli stawiam na imitacje naturalnego pokarmu szczupaka. Ich wielkość waha się od 20 do 35 cm, a masa od 90 do 300 g. Co prawda łowię wędziskiem do 220 gramów, lecz często przekraczam tę granicę. Jednak nie namawiam do tego, ponieważ każdy nieumiejętny rzut może skończyć się złamaniem wędziska. Oprócz przynęt w naturalnych kolorach używam czasem ..."

Dawid Kaszlikowski na stronie 12 WW 5/24 przedstawia nowe, ciekawe sposoby na szczupaki na początku wiosennego sezonu.